Patrząc na gusta muzyczne dzisiejszych nastolatków uważających, że wiedzą coś o kulturze hip hopowej słuchając "modnych" artystów nie znając historii jest zatrważająca. Na moim drugim blogu opisywałem jak to wszystko się zaczęło [wpis "Old New York City"]. W obecnych czasach kultura hip hopowa jest błędnie kojarzona przez nieświadome społeczeństwo. Dziś chciałbym przedstawić Wam coś co skradło mi duszę - G-funk czyli kawałek Kalifornii w mojej świadomości. Słońce, palmy, cadillac'i, dziewczyny, barbecue czy można chcieć czegoś więcej?
Warto byłoby tak jak w tytule powiedzieć najpierw czym jest ten "g-funk". Jest to jeden z podgatunków rapu. Nazwę można rozwijać jako gangsta funk lub ghetto funk i powstał na początku lat 90. w Kalifornii. Nazwę wymyślił producent LayLaw odpowiadający za grupę Above The Law. Jest to bardzo charakterystyczny podgatunek, który wyróżnia się piszczącymi, wykorzystującymi efekt portamento, dźwiękami w naszym kraju często nazywanymi pospolicie "piszczałkami". Rapowanie jak i śpiew często wspomagany jest syntezatorami czy talkboxami. Usłyszymy tu także głęboki bas oraz co najważniejsze żywe instrumenty.
Ale tym czym g-funk charakteryzuje się najbardziej są wykorzystywane sample z klasycznych otworów funkowych oraz RnB. Do najpopularniejszych artystów funkowych zaliczamy Parliament oraz Funkadelic prowadzone przez George'a Clinton'a, Bootsy Collins, Zapp z Roger'em Troutman'em czy Roy Ayers. To tylko kropla w morzu pełnym artystów wykorzystywanych w kawałkach.
Jeżeli chodzi o historię to za twórcę tego podgatunku uważa się Cold 187um oraz KMG z grupy Above the Law, inni zaś za ojca uważają Dr.Dre. Cała ta walka o ojcostwo doprowadziła do konfliktu. Dre był oskarżany przez Cold 187um o kradzież brzmienia, który wykorzystał podobne sample i brzmienie, w swoim albumie "The Chronic". Rzecz w tym, że utwory o tym brzmieniu powstawały już wcześniej, przykładem może być N.W.A - Alwayz into Somethin' wyprodukowane przez Dre, więc nie było mowy o ewentualnej kradzieży stylu.
Wielkie bum na g-funk rozpoczął się wraz z wydaniem albumu "The Chronic" to właśnie na tym albumie usłyszymy młodego Snoop Dogg'a jakiego dzisiejszy radiowy słuchacz nie zna. Kawałek "Nuthin' but a "G" Thang" uważany jest nieoficjalnie przez wielu jako hymn tego brzmienia.
Innym albumem, który przyczynił się do spopularyzowania g-funku jest "Regulate… G Funk Era" nagrany w 1994 roku przez świetny duet Warren G & Nate Dogg. Ten album nie ma ani jednego słabego punktu (nagrodzony 4 platynami). Oba te albumy uważane są za najbardziej klasyczne ze wszystkich jakie powstały. Nie ujmując oczywiście świetnemu debiutowi "Doggystyle" Snoop'a i klasycznym juz "Gin & Juice".
Okres świetności to lata od 1992 do 1996 roku kiedy to albumy wychodziły jeden po drugim. W tym czasie do rozwoju przyczynili się tacy artyści jak Dr. Dre, Snoop Dogg, Warren G, 2pac, Nate Dogg, Tha Dogg Pound (Daz Dillinger oraz Kurupt), DJ Quik oraz wielu, wielu innych bo lista jest naprawdę długa. Pomimo ogromnego spadku popularności po 96 roku w dzisiejszych czasach nadal możemy odnaleźć nowe g-funkowe albumy także w polskim wydaniu.
Kogo zaliczam do moich ulubionych artystów? Na pierwszym miejscu bez wątpienia stawiam świętej pamięci Nate Dogg'a. Kurde nigdzie nie spotkałem tak czystego i barwnego głosu jaki miał Nate. Każdy utwór z jego udziałem w refrenie zawsze okazywał się hitem. Za popis jego umiejętności może posłużyć utwór "Nobody Does It Better" z pierwszego albumu. W kawałku nie zabrakło oczywiście Warren'a G.
Dlaczego g-funk? Uwielbiam West Coast, a lekkie brzmienie funku wprowadza chill-out'owy klimat w domu na głośnikach czy na ulicy w słuchawkach. Kalifornijski klimat jest tym co od zawsze mnie interesowało i czego inni mogą nie zrozumieć.
Nie przedłużając poniżej umieszczam moje TOP 10 albumów w historii o tym magicznym brzmieniu idealnie pasującym do otaczających nas obecnie upałów. Wiedzcie, że wybranie tylko dziesiątki tytułów sprawiło mi mały ból głowy. Każdy z przedstawionych niżej przyczynił się do rozkwitu tego podgatunku. Chcesz poznać g-funk? a może chcesz podyskutować nad moim top 10? Zapraszam do zapoznania się z listą.
10. Lil 1/2 Dead - "The Dead Has Arisen"
9. The Twinz - "Conversation"
8. Tha Dogg Pound - "Dogg Food"
7. Fo Clips - "Just B Thankful"
6. DJ Quik - "Quik is the Name"
5. Battlecat - "Gumbo Roots"
4. Nate Dogg - "Gfunk Classics vol 1 & 2"
3. Snoop Doggy Dogg - "Doggystyle"
2. Dr. Dre - "The Chronic"
1. Warren G - "Regulate... G Funk Era"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz