niedziela, 17 lipca 2016

Muzycznie: Narodziny hip hopu

Post ten dojrzewał we mnie już jakiś czas i dziś postanowiłem się z wami nim podzielić. Muzyka, jest wszędzie: w radiu, w telefonie czy mp3, na ulicy, w sklepach, widzimy także sprtowcy przygotowujących się do zawodów w słuchawkach.
Muzyka może być lepsza lub gorsza, ale nie da się jej uniknąć, trzeba mieć ją w sercu i duszy by stała się dla ciebie czymś ważnym. Dla mnie właśnie taka jest, jest ze mną od zawsze i pewnie tak już zostanie. Chciałbym wam dziś opowiedzieć w dużym skrócie o kulturze hip hopowej tak wielce negowanej przez lata. 


Narodziła się ona w najlepszym stworzonym do tego miejscu . Na ulicach Nowego Jorku, miasta które sam osobiście uwielbiam co dodaje kolejnego przywiązania do tej muzyki, w gettach lub jak kto woli na dzielnicach zamieszkałych przez czarnoskórą społeczność. Wszystko zaczęło już funkcjonować w drugiej połowie lat 60. dwudziestego wieku. Dzielnicą, którą można uznać za samą kolebkę tej subkultury, jest Bronx. Zdolna młodzież bez wielkich możliwości na świetlaną przyszłość znalazła sposób na zarabianie pieniędzy, nie koniecznie sprzedając narkotyki czy kradnąc. Sposobem na życie zaczęła być muzyka. Prędkość w jakim to wszystko się rozwijało była zatrważająca, co krok pojawiali się nowi didżeje, beatmakerzy. To oni skreczując, tworząc beaty, stworzyli brzmienie, które w przyszłości miało przebudzić czarnoskóra społeczność. Warto zaznaczyć, że z początku były to tylko utwory, produkcje czysto rozrywkowe. 

W 1967 roku do Południowego Bronxu przybył człowiek, który odegrał ogromne znaczenie w powstawaniu „nowej” subkultury, był to Kool Herc (Clive Campbell), później też jako „DJ”. To on zajmował się organizacją wielu imprez. Jeździł swoim samochodem z wystawionymi kolumnami rozpowszechniając pozytywne rytmy wśród ludności. 


Po pewnym czasie i wielu imprezach Kool Herc postanowił wzbogacić kulturę o kolejne  aspekty i zaczął powtarzać instrumentalne kawałki (breaki) pomiędzy zwrotkami, podczas których tancerze wychodzili na parkiet. Kool Herc chcąc podkreślić entuzjazm tancerzy do tworzonych przez siebie powtarzających się breaków nadał im nazwę „B-Boys” czyli „Break boys”. Właśnie w ten sposób powstał nowy taneczny styl – break dance. 


Kolejną postacią, której nie wolno pominąć pisząc o historii hip-hopu jest pochodzący z  Południowego Bronxu Afrika Bambaataa (Kevin Donovan). Jest on uważany za Praojca Uniwersalnej Subkultury Hip-Hopowej. W dużej mierze odpowiada za rozpowszechnienie hip-hopu na świecie. Bambaataa pragnął rozprzestrzenić swoją ideę pokoju, miłości, jedności, a także dobrej zabawy na całym świecie.  Jest osobą, która podjęła walkę z zagrożeniem dla młodych ludzi, które stanowiły gangi. Kto dziś o tym wie? Tylko świadomi słuchacze. Sam należał do jednego gangu: Black Spades, stworzył jednak nową organizację „Universal Zulu Nation” mającą w swoim statucie wiele pozytywnych założeń, i która miała promować kulturę hip hopową na świecie, a także pomóc w walce z przemocą gangów i ich wielkim wpływem na młodzież. Była to organizacja złożona z raperów, b-boyów, grafficiarzy mających świadomość polityczną i chcących coś zmienić. Zulusi są dziś praktycznie wszędzie, nawet w Polsce.


Wczesna muzyka hip-hopowa  była zjawiskiem ściśle powiązanym z nowojorskimi gettami, dzielnicami. Wyszła z nich dopiero wraz z sukcesem składu Sugar Hill Gang  i wydanym przez nich w 1979 roku singlem „Rapper’s Delight”. Utwór ten zwrócił uwagę Ameryki i świata na nowy styl w muzyce. Nie trzeba było długo czekać aż pojawiły się albumy pionierów hip-hopu: Grandmaster Flash and The Furious Five, Afrika Bambaataa, co oficjalnie ustanowiło hip-hop jako styl w muzyce i jako całość subkultury. W kolejnych latach było już tylko lepiej. Nowy Jork tamtych lat może nie był szczególnie atrakcyjny, ale to właśnie wtedy narodziło się coś naprawdę wielkiego, magicznego.  Dziś wiele budynków czy miejsc związanych bezpośrednio z historią muzyki mają statusy kultowych i odwiedzane są przez turystów, których to pasjonuje. Sam chciałbym kiedyś dostać taką możliwość i zobaczyć chociażby Brookyn’skie kamienice. Przejść się po ulicy jak Spike Lee w filmie „Rób co Należy” i poczuć ten klimat. Takie klasyczne Grupy jak Run-DMC, Beastie Boys, A Tribe Called Quest czy Gang Starr powinien znać naprawdę każdy, a to tylko kropla w morzu artystów z którymi warto by się zapoznać.




Jak to możliwe? Ponieważ należy pamiętać, że hip hop ma ona wiele podgatunków jak każdy rodzaj muzyki. Znajdziemy tu od ciężkich klimatów przypominających punkowe kapele, rock rap itp. po luźne delikatne utwory chrześcijańskiego rapu. Gangsterski rap (tak bardzo nienawidzony w naszym kraju) to tylko jeden z wielu podgatunków dlatego też nie należy wrzucać wszystkiego do jednego worka jak to ma miejsce. Przykładowymi gatunkami są: Jazz-Hop (połączenie z Jazz'em), Horrorcore (tematyka "deathmetalowa"), G-funk (połączenie funku), Instrumentalny hip hop (z wykorzystaniem żywych instrumentów), Alternative hip hop, świadomy/polityczny rap (poruszający tematy społeczne) czy  bragga (polegająca na umiejętnościach rapującego). Lista gatunków jest naprawdę bardzo długa i każda z nich posiada własną historie. Nie dość, że różnią się ogólną muzyką możemy podzielić ją także na style wywodzące się z różnych części stanów zjednoczonych. Najlepszym przykładem różnicy może być właśnie Los Angeles z Nowym Yorkiem, gdzie G-funk'u doświadczymy ale naprawdę w minimalnych ilościach. [ZOBACZ TEŻ "Czym jest G-Funk?]. Każdy słuchacz innej muzyki znajdzie tu coś dla siebie. Naprawdę...

Kończąc muzyka hip-hop jest podzielona na liczne podgatunki i style, które z biegiem czasu wyewoluowały pod wpływem innych gatunków muzycznych przez co nie należy łączyć wszystkiego w jedno i to samo. Nieznajomość tematu powoduje dziwną nienawiść i to jest przykreNie zmieniło się tylko jedno miłość do muzyki osób, którzy wiedzą w czym rzecz.  Mam nadzieje, że choć trochę przybliżyłem Wam bogatą historię. Oczywiście w ramach potrzeby i zainteresowania będę rozbudowywać ten temat o kolejne podgatunki i ich przedstawicieli, a dziś to na tyle. Peace!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz